#1
Domowy krem z filtrem przeciwsłonecznym. Ochrona skóry przed promieniowaniem UVA i UVB jest konieczna nawet zimą. A samodzielne przygotowanie takiego produktu jest o wiele tańsze niż zakup profesjonalnego kremu o odpowiednim faktorze. Jednak, nikt z nas nie wie do końca, jak wysoki może być stopień ochrony składników kosmetyku domowej roboty. Lepiej nie ryzykować.
#2
Tusz do rzęs z węglem lub innym czarnym barwnikiem. Może i produkt taki będzie naturalny i tani, ale czy na pewno bezpieczny? Osobom, które uczulone są na którykolwiek ze składników maskary DIY, nie poleca się korzystania z takich kosmetycznych wynalazków. Co więcej, tusz do rzęs z węglem w składzie nie jest trwały i przysparza wiele kłopotów podczas aplikacji.
#3
Łupinki orzecha włoskiego w kosmetykach. Dodawanie pokruszonych łupin orzecha do kosmetyków przygotowanych w domu może okazać się niebezpieczne. Dlaczego? Drobinki mogłyby podrażnić delikatną i suchą skórę twarzy. Dodane nawet do peelingu wyrządzą więcej szkody niż pożytku.
#4
Podobnym ostrzeżeniem należy objąć sok z cytryny. Z jednej strony energetyzuje skórę, rozjaśnia przebarwienia i podnosi odporność. Z drugiej jednak, nałożony na podrażnioną skórę sprawi, że długo zapamiętamy jego działanie – szczypanie i nieprzyjemny ból wywołane podczas kontaktu soku z otarciami lub rankami naskórka.
#5
Pasta cukrowa do depilacji. Powszechnie używana w salonach kosmetycznych pasta cukrowa może sprawić sporo kłopotów podczas jej sporządzenia w domu. To po pierwsze. Po drugie natomiast cukrową pastą do depilacji nie każdy umie się posługiwać. Fakt, ładnie wygląda i pachnie, ale to nie wystarczy, żeby usunąć niechciane owłosienie.
#6
Szminka z kredek świecowych. Może i fajnie wygląda na ustach, ale na pewno nie smakuje tak, jak owocowe błyszczyki, szminki, pomadki lub smakowa wazelina. Poza tym kredki świecowe mogą zawierać takie substancje, które powodują podrażnienia. Serio nie stać cię na zakup dobrej i normalnej szminki?